wtorek, 12 grudnia 2017

Białe kłamstwo, czyli trochę o tm, czy kłamstwo może być dobre

Każdy z nas pewnie kiedyś kłamał. Mogły to być niewinne, dziecięce kłamstewka albo kłamstwa z wyższym celem. Mam nadzieję, że wszyscy wiemy, jak bardzo źle jest kłamać. Czasem jednak pojawiają się sytuacje, że powiedzenie nieprawdy wydaje się nieuchronne. Czy kłamstwa rzeczywiście zawsze są takie złe?
Odpowiedź brzmi tak. Nawet jeżeli pomożemy lub uchronimy tym kogoś, to zacznie to nas zżerać od środka. Czasem nawet zwykłe zatajenie prawdy jest bardzo ciężkie.
Wiem, że kłamanie czasem odwleka coś lub zmienia przebieg wydarzeń, ale prawda jest taka, że nigdy nie uda nam się wszystkiego zataić. Prędzej czy później i tak wszystko ujrzy światło dzienne.
Białe kłamstwo jest kłamstwem w dobrej wierze. I faktycznie przez pewnien czas będzie ono działać. Ale z własnego doświadczenia wiem, że nie można kłamać wiecznie, bo albo się wygada, albo się pęknie.
Nawet kiedy kłamstwo wydaje się pozornie nieistotne, czyli na przykład kiedy powiemy komuś, że dobrze wygląda, podczas gdy wygląda strasznie, może bardzo zranić lub zniszczyć relacje. Tak jak mówiłam ostatnio, utrata zaufania jest bardzo przykrym i bolesnym doświadczeniem.
Innym przykładem kłamstwa jest kłamstwo w przpadku, kiedy coś nam w życiu nie idzie. Odpowiadamy, że wszystko jest okay w chwili, gdy cały nasz świat się sypie. Mówimy, że skończyliśmy z nałogiem czy samookaleczaniem, a tak naprawdę jest z tym coraz gorzej.
Takie kłamstwo niszczy nas zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Rozumiem, że jest to trudne, ale czasem po prostu trzeba się wygadać. Nawet jeśli miałbyś to wykrzycześ na wietrze, nie możesz skrywać tego wszystkiego w sobie. Z własnego przykładu wiem, że dobrze jest pisać pamiętnik i szczerze bardzo polecam tę formę.
Także podsumowując to wszystko, nie warto kamać. W sensie warto, ale nie za dużo. Oczywiście nie każę ci się ze mną zgadzać. To tylko przemyślenia osoby, która często kłamała i była okłamywana :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz